Przyjaciele!

https://katebowler.com/wp-content/uploads/2019/04/TheHarrowingofHell-2.mp3

I tak oto jesteśmy: to Wielki Tydzień, ostatnie dni Wielkiego Postu. Jest to czas pełen emocjonalnych wzlotów i upadków, potężnej teologii i poruszających nabożeństw, takich jak obmywanie stóp w Wielki Czwartek, ciemność Tenebrae i czuwanie w sobotnią noc. A może jesteś w stanie przetrwać nabożeństwo Wielkiego Piątku ze swoim czterolatkiem? Jest taka historia, którą bardzo chciałabym ci kiedyś opowiedzieć, kiedy Zach poszedł na nabożeństwo, na którym zobaczył Jezusa jako aktora umieszczonego na krzyżu. Był bardzo rozczarowany zachowaniem centurionów, ale to na inny dzień.

W tej wielkopostnej refleksji chcę mówić o często pomijanej części tygodnia i przesłaniu, które niesie. Tradycja chrześcijańska mówi, że po ukrzyżowaniu i złożeniu do grobu, Jezus powstał i wyruszył na misję ratunkową. Wielu z nas recytuje to jako część Apostolskiego lub Atanazjańskiego Wyznania Wiary: „Został ukrzyżowany, umarł i pogrzebany. Zstąpił do piekieł”. Ale co robił Chrystus w krainach piekielnych? Jaki interes miał w piekle? Tysiące średniowiecznych obrazów, mozaik i iluminowanych manuskryptów przedstawiają Jezusa prowadzącego Adama mocno za nadgarstek, gdy oni, Ewa i szereg starotestamentowych postaci wyłaniają się z najciemniejszych czeluści do światła. U stóp Chrystusa leżą narzędzia uwięzienia – zamki, klucze i łańcuchy – oraz demon zmiażdżony przez bramy piekieł, które Chrystus otworzył.

W Piekle Dantego przewodnik poety, Wergiliusz (który był wtedy obecny wśród umarłych), opowiada mu o tym, jak osobiście widział „potężnego”, który przybył, by odzyskać hebrajskich patriarchów, ale moje ulubione literackie przedstawienie tego epizodu pochodzi z XIV-wiecznego poematu w języku średnioangielskim, zwanego Piers Plowman, autorstwa Johna Langlanda. Przedstawia on przybycie Chrystusa do królestwa diabła jako nagłą eksplozję światła, w miejscu, które znało światło tylko raz wcześniej, kiedy Łazarz został przywołany do życia przez Jezusa. Różne diabły są tym bardzo zaniepokojone, ale arcydiabeł jest zdeterminowany, by to wytrzymać; dusze tych grzeszników przecież słusznie należą do niego. Ale światło jest u bramy:

Znowu światło nakazało im odblokować, a Lucyfer odpowiedział: „Kto to jest? Jakim panem jesteś?” Szybko światło odpowiedziało: „Królem chwały; Panem potęgi i głównej i wszelakich cnót; Panem mocy. Książęta tego przyćmionego miejsca, cofnijcie natychmiast te bramy, aby mógł wejść Chrystus, Król niebios Syn!”

I z tym oddechem piekło się otworzyło, i kraty Beliala; na przekór wszelkiej straży lub stróżowi, bramy otworzyły się szeroko. Patriarchowie i prorocy, lud w ciemnościach, śpiewali pieśń św. Jana: 'Oto Baranek Boży!’ Lucyfer nie mógł patrzeć, tak był zaślepiony światłem. A tych, których nasz Pan miłował, pochwycił w swoją światłość i powiedział do szatana:

„Oto moja dusza, aby zadośćuczynić za wszystkie grzeszne dusze, aby zbawić tych, którzy są tego godni. Oto moja dusza, aby zadośćuczynić za wszystkie grzeszne dusze, aby zbawić tych, którzy są tego godni. Moje są i moje, a więc tym lepiej mogę się ich domagać… Wyprowadzę stąd ludzi, których kochałem i którzy wierzyli w moje przyjście.”

Niektórzy teologowie, dawni i współcześni, wyrazili obawy co do tej historii, a niektórzy nawet odmawiają recytacji wersu o zstąpieniu do Piekła, kiedy wypowiadają Credo. Ale dla mnie, przesłanie jest zbyt potężne, aby je zignorować. To proste przesłanie: nie ma takiego miejsca, do którego mógłbyś się udać, gdzie Bóg by cię nie odnalazł i nie zaprowadził do domu. Wszystkie blizny, które nas pokrywają, wszystkie rany, które zadaliśmy innym, cały ból, który nosisz, nie mają znaczenia w ostatecznym rozrachunku. Wszystkie nasze brudy zostaną oczyszczone, nasze rany uleczone, nasz smutek wymazany. Nikt, kto chce iść z Nim, nie zostanie w tyle.

Niech Bóg obdarzy Was radosnymi Świętami Wielkanocnymi. A jeśli jesteś jednym ze szczęśliwców wybranych jako rzymski centurion w tegorocznym przedstawieniu, z góry przepraszam za mojego dzieciaka.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.