Zbyt często czytam artykuły lub słyszę ludzi mówiących o „nauce”, gdy to, co wyraźnie odnoszą się do edukacji. Te dwa pojęcia nie są tożsame i uważam, że rozpoznanie i docenienie różnicy jest krytyczną częścią stawania się efektywnymi uczącymi się przez całe życie, którymi musimy być w naszym obecnym świecie.
Jakie są różnice?
Zdefiniowałem wcześniej uczenie się jako:
trwający przez całe życie proces przekształcania informacji i doświadczeń w wiedzę, umiejętności, zachowania i postawy
Edukacja jest tylko jedną z opcji w ramach tego procesu. Jest to jedno z podejść do uczenia się spośród wielu innych. I jest to zazwyczaj podejście usystematyzowane, które jest rozwijane, strukturyzowane i kierowane przez ludzi innych niż my sami.
Edukacja ma tendencję do uczęszczania na zajęcia, zdobywania referencji, zdobywania i udowadniania zdobytej wiedzy i umiejętności.
Z samej swojej natury, edukacja ma również tendencję do bycia konserwatywną (w sensie niepolitycznym). Przekazuje i zachowuje to, co już jest znane. Ten rodzaj konserwatyzmu znajduje się w samym sercu tradycyjnego nauczania.
Uczenie się, z drugiej strony, jest z natury postępowe. Zawsze jest w trakcie procesu. Osoba, która się uczy, aktywnie się zmienia. Uczenie się powoduje zmiany, a zmiany powodują uczenie się.
Uczenie się jest również sposobem myślenia.
Prawdę mówiąc, jest to to, co wnosimy do edukacji, co pomaga nam wyjść poza to, co było i co jest do tego, co mogłoby być. Jest tak wiele sposobów, w jakie się uczymy. Czasami są one reprezentowane w edukacji; bardzo często są niedoreprezentowane lub nawet aktywnie tłumione.
Dlaczego to ma znaczenie?
Nie ma nic z natury negatywnego w edukacji. Bardzo często potrzebujemy struktur i systemów, które pomogą nam się uczyć. Ale problemy pojawiają się, kiedy zaczynamy traktować edukację i uczenie się jako to samo.
Dlaczego?
Cóż, kiedy utożsamiamy uczenie się z edukacją, jesteśmy bardziej skłonni skupić się na generowaniu odpowiedzi. Na dostarczaniu struktury; na optymalizacji pod kątem wydajności i osiągnięć.
Again, to nie jest z natury złe, ale mamy tendencję do przesady. Zbyt wcześnie wyciągamy wnioski i nieuchronnie dostarczamy rozwiązania, które sprawdzają się tylko dla podzbioru – często mniejszości – osób, którym chcemy służyć, a często tylko przez ograniczony czas. Co gorsza, dostarczamy odpowiedzi, które mogą być szkodliwe dla wielu z tych, którym chcemy służyć. Kończymy z sytuacją analogiczną do tej, którą mamy w służbie zdrowia (przynajmniej w USA), gdzie interwencje i leczenie są przedkładane nad zapobieganie i pierwotne przyczyny.
Prawdziwe uczenie się, z drugiej strony, polega na zadawaniu pytań, na poruszaniu się po niejednoznaczności. Odwołując się ponownie do mojej definicji, dotyczy ono w takim samym stopniu postawy i zachowania, jak i wiedzy i umiejętności. Prawdopodobnie jest to bardziej związane z tymi rzeczami w naszym obecnym środowisku.
Kiedy kładziemy nacisk na edukację jako podejście do uczenia się, naszym błędem jest zbytnie skupienie się na poznaniu. Ponownie, rezultat jest analogiczny do sytuacji w służbie zdrowia, gdzie mamy tendencję do nadmiernego podkreślania aspektów biologicznych kosztem psychologicznych i społecznych, nie w pełni doceniając fakt, że zdrowie – podobnie jak uczenie się – jest wieloaspektowe.
Mamy również tendencję do przenoszenia odpowiedzialności – a wraz z nią wolności – z dala od ucznia, gdy mylimy edukację z uczeniem się. Zbyt wiele odpowiedzialności nakładamy na nauczycieli i instytucje, a za mało na uczących się. W rezultacie nie zapewniamy uczącym się takiego wsparcia, jakiego potrzebują. Ale uczenie się tak naprawdę nie odbywa się bez zaangażowania i wysiłku uczącego się, a im bardziej uczący się może wziąć odpowiedzialność za zaangażowanie i wysiłek, tym lepiej.
Ogólnie rzecz biorąc, po prostu wiele nam umyka, gdy utożsamiamy edukację z uczeniem się. Edukacja nie jest odpowiedzią na wszystko. W rzeczywistości, prawdopodobnie staje się ona o wiele mniej ważna, przynajmniej w swoich zwykłych, tradycyjnych formach. Biorąc pod uwagę tempo, w jakim wiedza obecnie przepływa i zmienia się, oraz zdolność maszyn do uczenia się niemal wszystkiego, co zostało usystematyzowane i ustrukturyzowane, prawdopodobnie nie możemy kształcić się wystarczająco szybko.
Edukacja pozostaje przydatna, ale uczenie się jest tym, co jest naprawdę potrzebne, aby poruszać się w naszym obecnym świecie.
Co musi się zmienić?
Więc, jeśli uczenie się i edukacja są różne, a ta różnica ma znaczenie, co powinno się zmienić?
Na początek, my – a szczególnie ci, którzy mają wpływy – musimy być bardziej ostrożni w kwestii języka, bardziej ostrożni, aby nie używać słów „uczenie się” i „edukacja” zamiennie, ale raczej używać każdego z nich na właściwym miejscu. Może się to wydawać trywialną lub pedantyczną kwestią, ale język ma znaczenie. Język kształtuje świat.
Po drugie, my – jako społeczeństwa, jako firmy, a na pewno jako nauczyciele – musimy położyć dużo większy nacisk na prawdziwe uczenie się, w tym edukowanie (tak, to byłoby właściwe słowo) ludzi o uczeniu się, o tym jak się uczyć. Jak ujął to Malcom Knowles, tragicznym faktem jest to, że większość z nas wie tylko, jak być nauczanym. To musi się zmienić.
Ci z nas, którzy pełnią tradycyjne role edukacyjne – to znaczy nie tylko nauczyciele, ale także rodzice, menedżerowie i liderzy każdego rodzaju – muszą mniej skupiać się na nauczaniu w tradycyjnym sensie, a bardziej na umożliwianiu i tworzeniu kontekstów, w których uczenie się może się wydarzyć. Pozwalając na niejednoznaczność, na stratę czasu, na kwestionowanie, podejmowanie ryzyka i porażki. (Wszystkie komunały świata biznesu mają tu zastosowanie, ponieważ biznes, jeśli jest rzeczywiście prowadzony produktywnie, jest działalnością polegającą na uczeniu się.)
Na koniec (na razie), musimy docenić znacznie głębiej stopień, w jakim uczenie się i życie są ze sobą splecione. Nauka nie jest zamknięta w murach instytucji czy strukturze klasy. Dzieje się w strumieniu życia. Jest zakorzenione w fizyczności i emocjach, tak samo jak w poznaniu. Kiedy przestawimy się na postrzeganie uczenia się w ten sposób, o wiele łatwiej będzie nam rozpoznać i wykorzystać niezliczone możliwości uczenia się, które napotykamy każdego dnia.
Niektóre z tych możliwości pojawią się oczywiście w kontekście edukacji. Ale zdecydowana większość nie będzie – ponieważ edukacja i uczenie się to po prostu nie to samo.
JTC
Zobacz także:
- To jest uczenie się
- Czy możemy kształcić się wystarczająco szybko?
- 6 Dyscyplin Prawdziwego Umysłu Uczenia się
.