Been so long since a strange woman has slept in my bed
Look how sweet she sleeps, how free must be her dreams
In another lifetime she must have owned the world, lub być wiernie poślubiona jakiemuś sprawiedliwemu królowi, który pisał psalmy nad księżycowymi strumieniami
Ja i ja
W stworzeniu, gdzie natura nie szanuje ani nie wybacza
Ja i ja
Jeden mówi do drugiego, żaden człowiek nie widzi mojej twarzy i żyje
Chyba wyjdę na spacer
Niewiele się tu dzieje, nic się nie dzieje
Poza tym, jeśli ona się teraz obudzi, będzie chciała, żebym porozmawiał
Nie mam nic do powiedzenia, zwłaszcza o tym, co było
Ja i ja
W stworzeniu, gdzie natura nie szanuje ani nie wybacza
Ja i ja
Jeden mówi do drugiego, żaden człowiek nie widzi mego oblicza i żyje
Kiedyś poszedłem nieuczęszczaną ścieżką, gdzie szybcy nie wygrywają wyścigu
Idzie do godnych, którzy mogą rozdzielić słowo prawdy
Poznałem nieznajomego, by mnie nauczał, patrzeć w piękną twarz sprawiedliwości
I widzieć oko za oko i ząb za ząb
Ja i ja
W stworzeniu, gdzie natura nie szanuje ani nie przebacza
Ja i ja
Jeden mówi do drugiego, żaden człowiek nie widzi mojej twarzy i żyje
Zewnątrz dwóch mężczyzn na peronie kolejowym nie ma nikogo w zasięgu wzroku
Czekają na nadejście wiosny, palą na torach
Świat może się dziś skończyć, ale to nic nie szkodzi
Powinna wciąż tam spać, gdy wrócę
I i ja
W stworzeniu, gdzie natura nie szanuje ani nie wybacza
I i ja
Jeden mówi do drugiego, żaden człowiek nie widzi mojej twarzy i żyje
Niedziela, a ja wciąż pcham się drogą, najciemniejszą częścią
W wąskich uliczkach, nie mogę się potknąć ani ustać w miejscu
Ktoś inny mówi moimi ustami, ale ja słucham tylko mego serca
Wyprodukowałem buty dla wszystkich, nawet dla ciebie, podczas gdy ja wciąż chodzę boso
I i ja
W stworzeniu, gdzie czyjaś natura nie honoruje ani nie wybacza
I i ja
Jeden mówi do drugiego, żaden człowiek nie widzi mojej twarzy i żyje