Jeszcze kilka miesięcy temu Cheng Yongcai prowadził dobrze prosperującą farmę, która produkowała 20.000 szczurów bambusowych rocznie w Qingyuan w północnej prowincji Guangdong.
To była operacja, którą jego lokalny rząd aktywnie wspierał pożyczkami i innym wsparciem, mówi.
Ale epidemia Covid-19, powszechnie podejrzewana o pochodzenie z ogromnego łańcucha dostaw przemysłu dzikich zwierząt w Chinach, doprowadziła do całkowitego wstrzymania działalności Yongcai, teraz zamkniętej na czas nieokreślony, podczas gdy on czeka na ostateczne zasady dotyczące tego, co będzie dozwolone po zakończeniu kryzysu.
Chiny wprowadziły tymczasowy zakaz handlu i konsumpcji wszystkich dzikich zwierząt pod koniec lutego. Ale ostateczne określenie, co będzie legalne lub nielegalne po latach braku regulacji zostało odłożone do czasu, gdy władze w Pekinie poradzą sobie z ludzką stroną epidemii.
„Wciąż nie powiedziano nam, co mamy robić, z wyjątkiem tego, że nie możemy sprzedawać, uwalniać ani nawet zabijać ich do odwołania, więc wciąż je trzymamy, a to kosztuje nas około 300 juanów dziennie przez ostatnie trzy miesiące,” Yongcai, 30, powiedział Guardian przez telefon.
„Mamy nadzieję, że przejdziemy do innych rodzajów działalności, ale dopóki nie jest jasne, co zrobić ze szczurami, łatwiej powiedzieć niż zrobić,” powiedział. „We would need funding and the right facility for that.”
Like Yongcai, many other wildlife farmers are increasingly irked by the bans on the trade, in place since late January. Twierdzą oni, że są niesprawiedliwie obwiniani, gdy rząd chiński nie przedstawił żadnych dowodów wskazujących na dokładne źródło epidemii.
Niektóre rodzaje nietoperzy i pangolinów zostały zidentyfikowane przez badania epidemiologiczne jako naturalni nosiciele wirusów Sars-Cov-2, które wywołały Covid-19. Ale to jest wciąż niejasne, jak prawdopodobne, albo z tych są być źródłem. Tymczasem inne zwierzęta, takie jak koty cywetowe, szczury bambusowe i kilka rodzajów gryzoni okazały się nosicielami koronawirusów.
Problem polega na tym, że regulacje i nadzór nad sektorem są mylące. Ostatni zaktualizowany katalog dzikich zwierząt lądowych zatwierdzonych do hodowli przez władze chińskie, który Guardian mógł znaleźć, a który wydaje się być datowany na rok 2008, obejmuje koty cywetowe. Ale nie obejmuje pangolinów, nietoperzy, czy szczurów bambusowych.
Ale lokalne rządy, państwowa administracja leśnictwa i użytków zielonych oraz ich prowincjonalne biura zachęcały i wspierały wszystkie rodzaje farm dzikich zwierząt. „Prawdziwa liczba może być setki lub nawet ponad tysiąc rodzajów bez regulacji”, powiedział Yin Shanchuan, wolontariusz z China Biodiversity Conservation and Green Development Foundation, który od dawna jest zaangażowany w dochodzenia z group.
„Somehow te były nadal dozwolone przez władze leśne,” Yin powiedział.
Ostatnio, stowarzyszenie przemysłu, który lobbuje za hodowli szczurów bambusowych wezwał rząd do kontynuowania pozwalając zwierząt do hodowli, argumentując, że zostały one zachęcane przez lata i nie zostały znalezione, aby być źródłem Covid-19 wybuchu.
Grupa odmówiła komentarza na temat swojego apelu o zniesienie zakazu, gdy skontaktował się z nią Guardian 3 kwietnia.
„Oczywiście, jest to trochę niesprawiedliwe, ponieważ dla ludzi na obszarach wiejskich jest to bardzo dochodowy biznes”, powiedział Yongcai. „Nie musisz dużo inwestować, nie powodujesz dużego zanieczyszczenia i musisz tylko karmić je bambusem i trawą.”
Gao Guanxing, rolnik ze wsi w pobliżu Heyuan, Guangdong, był jednym z tysięcy, którzy przeszli do hodowli dzikich zwierząt w ostatnich latach w ramach wysiłków Chin, aby złagodzić ubóstwo do końca 2020 roku. W 2016 r. rozpoczął hodowlę szczurów bambusowych i znalazł się wśród rolników fetowanych przez urzędników z pobliskiego Shenzhen i władze lokalne.
Ale teraz ci sami lokalni urzędnicy próbują przekonać 230 rodzin, które przeszły do hodowli szczurów bambusowych, dzików, węży, kotów cywetowych, żab i jeleni Sika, aby zwróciły się do innych form handlu: warzenia piwa, hodowania kurczaków, kopania stawów rybnych, z dostępną rekompensatą w wysokości do 23 000 funtów za operację.
Guanxing został zachęcony do przejścia do hodowli grzybów. „Po dwóch starych bambusowych domach szczurów są czyszczone i dezynfekowane, staną się trójwymiarową farmą grzybów”, powiedział państwowej gazecie finansowej Yicai, dodając, że gdy jego grzyby są sadzone i rosną, będzie w stanie produkować 50 kg dziennie. Próby bezpośredniego dotarcia do Guanxing nie powiodły się.
Yongcai jest w trudniejszej sytuacji, ponieważ jego gospodarstwo nie było oficjalnie częścią programu łagodzenia ubóstwa, więc nie jest pewne, czy będzie kwalifikować się do odszkodowania lub dodatkowej pomocy, aby przejść do innej formy produkcji.
„Słyszeliśmy, jak rząd Heyuan pomaga hodowcom tam podjąć inną działalność, taką jak uprawa grzybów i hodowla kurcząt, ale to tylko dla zubożałych hodowców domowych,” Yongcai powiedział. „Dla regularnych hodowców, wciąż jesteśmy na własną rękę i czeka na decyzję.”
Co jest nieznane jest to, co się stanie, gdy rząd w końcu zdecyduje, jak regulować przemysł dzikich zwierząt. Urzędnicy omówili przeniesienie niektórych form dzikich zwierząt, które nie są zagrożone lub chronione, ani nie są znanymi potencjalnymi źródłami chorób odzwierzęcych, do listy, która pozwoliłaby im być hodowane zgodnie z zasadami zwykle przeznaczonymi dla drobiu i zwierząt gospodarskich. No kompleksowa lista dla tych zmian has been released.
Teoretycznie, te przepisy z ministerstwa rolnictwa i spraw wiejskich zapewniłyby bezpieczniejsze operacje, z tymi, którzy kontynuują działalność wymaganą do posiadania operacji na większą skalę i środków bezpieczeństwa biologicznego, aby zapobiec przenoszeniu chorób.
Jednakże, jak widać w ogniskach afrykańskiego pomoru świń wśród chińskich gospodarstw trzody chlewnej w ostatnich latach, co doprowadziło do śmierci milionów świń przez chorobę i uboju, nawet te środki nadal nie udaje się powstrzymać rozprzestrzeniania się choroby.
„Jestem optymistą, że szczury bambusowe nie zostaną włączone do listy zwierząt gospodarskich i drobiu,” Aili Kang, dyrektor Azji dla Wildlife Conservation Society, powiedział Guardian. „Obecnie prawo nie używa bardzo biologicznych lub ekologicznych definicji. Nie używają też bardzo czystego od choroby odzwierzęcej rodzaju komponentu.”
Jak dla Yongcai, rozumie, że zwierzęta mogą przenosić wirusy i choroby, a podczas gdy wcześniej odkażał swoją operację raz w miesiącu, teraz jest zobowiązany do robienia tego co tydzień dla szczurów, które pozostają w limbo.
„Nie sądzę, że szczury bambusowe stanowią tak duże zagrożenie”, powiedział. „Plus, nie ma jeszcze wniosków na temat tego, gdzie nowy koronawirus jest z.
{{/goalExceededMarkerPercentage}}
{{/ticker}}
{{heading}}
{{#paragraphs}}
{{.}}
{{/paragraphs}}{{highlightedText}}
- Share on Facebook
- Share on Twitter
- Share via Email
- Share on LinkedIn
- Share on Pinterest
- Share on WhatsApp
- Share on Messenger
.