Re-Introducing Dan Lambert – The Wrestling Estate

MLW straciło świetnego mówcę, gdy Killer Kross podpisał kontrakt z WWE. Ale renegacka promocja zyskała dwóch kolejnych podpisując gwiazdę mieszanych sztuk walki King Mo Lawal i jego menadżera Dana Lamberta.

Fani wrestlingu mogą być już zaznajomieni z King Mo. On dabbled w sporcie kilka lat temu, szkolenia w Ohio Valley Wrestling i pojawiając się w Impact. Jego najbardziej pamiętną rolą był specjalny gość egzekutor podczas ulicznej walki Jamesa Storma i Bobby’ego Roode’a na Bound For Glory 2012. Mimo że był fanem przez całe życie (szczególnie Stinga), Mo odrzucił ofertę od WWE w 2000 roku, aby zająć się MMA.

Lata później, wylądował w squared circle jako część próby Spike TV, aby wspierać synergię między właściwościami Impact i Bellatora. Z rekordem MMA 21-10 (13 zwycięstw przez KO), były NCAA Division 1 All American dla Oklahoma State zbierał mistrzostwa i zwycięstwa turniejowe wszędzie, gdzie się udał, w tym Strikeforce i Rizin Fighting Federation.

Jeśli chodzi o Dana Lamberta, jeśli nie oglądałeś Impact podczas krótkiej ery Global Force Wrestling, przegapiłeś kilka zabawnych promosów. Uosobienie pychy, Lambert co tydzień niszczył pro wrestling, obrażając jego fanów i twierdząc, że jest lepszy od zawodników. Jest założycielem American Top Team, znanego na całym świecie ośrodka szkoleniowego MMA, który wyprodukował godne uwagi nazwiska, takie jak Amanda Nunes, Junior Dos Santos, Greg Hardy i Colby Covington. W drugiej połowie 2017 roku Bobby Lashley sprowadził American Top Team (gdzie trenował MMA), aby siać spustoszenie nad Impactem. Kulminacja storyline’u miała nastąpić na Bound For Glory, gdzie Lashley i King Mo zmierzyli się z Moose’em i UFC Hall of Famerem Stephanem Bonnarem.

Ale Lambert był takim magnesem na żar, że kierownictwo Impact nie pozwoliło mu odejść.

„(Jeff) Jarrett miał zamiar rozwalić swoją gitarę nad moją głową i zabić mnie na Bound For Glory,” Dan Lambert powiedział The Wrestling Estate. „Nie mogłem się na to doczekać. Myślałem, że to będzie najwspanialsza rzecz na świecie. Potem Jeff odszedł z firmy przed tym i poprosili nas, abyśmy pozostali w pobliżu przez trzy lub cztery miesiące, aby pociągnąć ten kąt trochę dalej. Cholera, zostałbym tak długo, jak by tego chcieli. To był czas mojego życia.”

Pomimo jego słownych zaczepek w stosunku do fanów wrestlingu, Dan Lambert jest jednym z nas. Nagrywał Georgia Championship Wrestling na swoim magnetowidzie w każdą sobotnią noc, gdy pracował jako parkingowy w szkole średniej. Subskrybował Wrestling Observer Newsletter i handlował kasetami z kolegami diehards w Japonii. Jego fandom prawdopodobnie sięga głębiej niż twój – ma kolekcję około 100 używanych pasów mistrzowskich z każdego terytorium. Raz w miesiącu, on i kilku przyjaciół sprowadza starego wrestlera na Południową Florydę, umieszcza go w hotelu i zabiera do brazylijskiego steakhouse’u, gdzie je kolację i słucha opowieści przez trzy godziny.

Gości obejmowały każdego członka Four Horsemen, Steve Keirn, Ted DiBiase, Stan Hansen, Larry Zbyszko, Bob Backlund, Magnum T.A. (odnosi się do niego jako „Terry Allen”), Ron Bass, Terry Taylor, Terry Funk, Tommy Rich, Tony Atlas, Jerry Jarrett, Bill Dundee i Abdullah the Butcher, aby wymienić tylko kilku. Aha, i Greg Gagne pojawi się za kilka tygodni.

„Do diabła, lubię rozmawiać o pro wrestlingu bardziej niż o MMA”, mówi Lambert. „Historie, które opowiadają są tak fajne. To rzeczy, których nigdy nie słyszałem w wywiadach.”

Opisywany jako „znak wrestlingu” od 40 lat, Lambert przypomina sobie, jak w sobotę około południa przerzucał kanały i widział Oxa Bakera związanego na linach, gdy The Assassin tłukł go z Sir Oliverem Humperdinkiem, który go dopingował. W jego nastoletnich lat, on i jego kumple poszliby do pokazów wcześnie i pobyt dobrze po ich zakończeniu, mając nadzieję na autografy. Gordon Nelson (którego syn Steve przez jakiś czas uprawiał MMA) prowadził ekipę ringową dla Championship Wrestling z Florydy i pewnej nocy zabrakło mu ludzi, więc poprosił o pomoc w zamian za darmowe bilety na następny pokaz. Lambert i jego kumple ustawiali wtedy ring przed każdym pokazem w Miami, Fort Lauderdale i West Palm Beach.

„Było super fajnie, dopóki nie wpadłem na pomysł, żeby wejść na górną linę i zrzucić łokieć na mojego kumpla” – mówi Lambert. „Czułem się, jakbym złamał moje plecy na pół. To było świetne chodzenie na zaplecze po autografy i dostęp do wrestlerów.”

Jak się zestarzał i zaczął handlować kasetami, odkrył japońskie promocje shoot-style Pancrase i UWFI, które zasiały nasiona jego miłości do MMA. Nasiona te rozkwitły, gdy UFC wystartowało w 1993 roku. Jednak w przeciwieństwie do większości entuzjastów MMA, nie uważał tego sportu za lepszy od pro wrestlingu. Po prostu uważa je za odrębne formy rozrywki.

„Dorastając jako fan wrestlingu i śledząc jego historię oraz to, co działo się za kulisami, to trochę tak, jakbyś już widział ten film, kiedy obserwowałeś rozwój MMA” – mówi Lambert. „Ci ludzie nie zdawali sobie sprawy jak wiele rzeczy jest podobnych pomiędzy relacjami z talentami, wojnami promocyjnymi i tym, co sprawia, że faceci są ponad. Kiedy MMA zaczęło odnosić sukcesy dzięki włączeniu pewnych elementów pro wrestlingu, ludzie stali się bardziej tolerancyjni, szczególnie jeśli chodzi o crossovery. Znam wielu, wielu ludzi z naszej drużyny, którzy przeszli do lub z pro wrestlingu i każdy z nich powiedział, że pro wrestling jest o wiele cięższy dla ich ciała. W ringu wrestlingowym dostajesz o wiele większe lanie niż walcząc w klatce dwa lub trzy razy w roku. Ci faceci nabierają szacunku do pro wrestlingu dość cholernie szybko, kiedy się angażują.”

To właśnie crossover Lashleya skłonił Lamberta do oficjalnego wejścia w świat wrestlingu. Fan TNA podczas pierwszych kilku lat w Spike TV (zwłaszcza X-Division), przypadkiem usiadł obok Jeffa Jarretta na pokazie UFC w Nashville. Kilka tygodni później, Jarrett zapoczątkował wątek, w którym American Top Team dołączył do Lashleya w Impact. Ten wątek trwał kilka miesięcy i obejmował nawet pokonanie Jamesa Storma przez Dana Lamberta, co zmusiło „Kowboja” do opuszczenia firmy.

„Może uznali, że byłem dla nich znakiem rozpoznawczym, więc docenili i uszanowali to” – mówi Lambert. „Pamiętam jak James Storm dawał rady: 'Miej na uwadze, że kiedy masz zamiar powiedzieć coś, co ma na mnie nasrać, musisz mnie trochę podbudować. Nie możesz po prostu zrobić ze mnie kawałka gówna, bo jeśli mnie pokonasz, to pokonasz kawał gówna i co ci to da?”. To było jak, wow, nigdy nie zdawałem sobie z tego sprawy. To było takie fajne. Chciałem po prostu złapać torbę popcornu i obejrzeć to wszystko.”

Jak kontrakt Lashleya zbliżał się do wygaśnięcia, pismo było na ścianie dla American Top Team foray w pro wrestlingu. Lashley ostatecznie zamknął Lamberta na Genesis w styczniu 2018 roku, spearing jego menedżera przez stół. Kilka miesięcy później, Lashley opuścił Impact, aby powrócić do WWE. Lambert śledził, jak jego kumpel radzi sobie w WWE i nie słodzi swoich uczuć na temat storyline’u trójkąta miłosnego z Rusevem i Laną.

„Kurwa, nienawidzę tego”, mówi Lambert ze śmiechem. „Domyślam się, że to przyciąga trochę ciepła i przeszło przynajmniej w oparciu o jego pozycję w programie. Pomogło to napędzić Bobby’ego, ponieważ nie sądzę, żeby wykorzystali go tak inteligentnie, odkąd się tam znalazł. Bobby miał o wiele więcej do zaoferowania niż to, w czym go obsadzili, wracając do wątku z jego siostrami. Poza pojedynkiem z Romanem Reignsem, gdzie myślałem, że obsadzą go w odpowiedniej roli, zmarnowali jego talenty w WWE. Jeśli ten wątek z Rusevem go przebije, to zobaczymy jak Bobby zostanie po tym napędzony do przodu.”

Jeśli chodzi o Dana Lamberta, to powrócił on na ekrany do świata wrestlingu zaledwie kilka tygodni temu. Podczas MLW Fusion episode 95, Lambert i King Mo przerwali wywiad Low Ki, wyśmiewając go za to, że jest trenowany przez rodzinę Gracie – królewską rodzinę w świecie MMA. King Mo tak się złożyło, że znokautował Rogera Gracie w 2011 roku.

Według Lamberta, MLW zwerbowało King Mo w zeszłym roku, po tym jak przeszedł na emeryturę z MMA. W ciągu ostatnich kilku lat trenował w niepełnym wymiarze godzin w American Top Team, przechodząc do pełnoetatowej roli sześć miesięcy temu. Szefowie MLW również chcieli Lamberta. „Jestem ostatnią osobą na świecie, która kiedykolwiek będzie narzekać na to, że ktoś robi pro wrestling” – mówi Lambert. „Cholera, to jest dla mnie obóz fantasy. Fuck yeah, let’s go.”

King Mo miał swój debiutancki mecz dla MLW na dziękczynnym odcinku Fusion, zmuszając Ricky’ego Martineza do uległości. Lambert od tego czasu dołączył do płomiennego fightera na tapingach w Nowym Jorku, Dallas i Filadelfii. Po raz kolejny jest jak dziecko w sklepie z cukierkami.

„Byłem w ECW Arena rozmawiając z Von Erichs za kulisami,” mówi Lambert. „Kurwa, co jest fajniejsze od tego?”

Wydarzenie w Dallas było ostatnią nocą MJF w firmie. Lambert miał okazję być przyglądać się jak najbardziej znienawidzony wrestler na świecie wygłosił „szaloną mowę” do szatni. Lambert sparafrazował to: „Jeśli w tym pokoju jest ktoś, kto wrestlował dłużej od ciebie, to kurwa wie więcej od ciebie. Słuchajcie ich, bo wszyscy tutaj chcą tylko pomóc młodszym chłopakom.”

Mówiąc o młodszych chłopakach, Lambert mówi, że został zdmuchnięty przez Injustice. Jordan Oliver, Kotto Brazil i Myron Reed zachwycili go tak bardzo podczas imprezy w Philly, że złapał ich za kulisami i zapytał ile mają lat. „Jasna cholera, oni są nie tylko dobrzy w ringu – oni są dobrzy w interakcji z tłumem i zdobyciu i psychologicznej stronie,” mówi Lambert.

Jak widać po tym, co się stało na imprezie w Filadelfii, wydaje się, że będzie związek między Danem Lambertem i Mo a Team Filthy. Podczas gdy związek z MMA jest oczywisty, jest to również spora ilość gówniarzy po jednej stronie. MLW ma już kilka fantastycznych stajni, ale ten sojusz może przyciągnąć najwięcej ciepła od czasu Freebirds w World Class.

„Old-schoolowy heel guy jest naprawdę jedyną rolą, którą byłbym zainteresowany, aby zagrać,” mówi Lambert. „Kiedy dostaliśmy się tam po raz pierwszy, powiedzieli, że może zaczniemy jako twarze. O Boże, proszę, nie róbcie tego. Menadżerowie nie są dobrymi facetami. Kto, do kurwy nędzy, pamięta, jak Arnold Skaaland dał się poznać jako dobry facet?

C’mon, to Capt. Lou., Grand Wizard, Freddie Blassie. Chcę nazywać ludzi maniakami z ołówkowymi szyjkami.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.