Hennessy 8: Koniak za 40 000 dolarów celebruje dwie rodziny pracujące razem od ośmiu pokoleń

„Kiedy miałem osiemnaście lat, mój ojciec powiedział mi, że rodzina Hennessy chce się ze mną spotkać” – wspomina Yann Fillioux. „Spotkałem się z nimi, a oni powiedzieli, że jeśli jesteś zainteresowany dołączeniem do nas, jest tu dla ciebie miejsce”. To zaproszenie nie było tylko zwykłą ofertą pracy – było ono kontynuacją długiej tradycji pomiędzy tymi dwoma rodzinami, która rozpoczęła się na początku XIX wieku, kiedy to James Hennessy po raz pierwszy wybrał Jeana Fillioux na swojego Master Blendera. Od tamtej pory jeden z członków rodziny Fillioux piastuje to stanowisko, a Yann w 1991 roku został Master Blenderem w siódmym pokoleniu. A teraz ogłoszono, że przekaże tę rolę ósmemu pokoleniu – swojemu bratankowi Renaud Fillioux de Gironde.

Hennessy8_at_La_Sarrazine

Aby uczcić tę zmianę warty, wypuszczają Hennessy 8. Ta edycja o wartości 40 000 dolarów jest limitowana do 250 butelek, a „8” jest celebrowane zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz butelki: karafka jest wykonana z ręcznie dmuchanego kryształu Baccarat z ośmioma pierścieniami, kryształowa zatyczka ma osiem pierścieni w motywie kwiatowym, a koniak jest mieszany z ośmiu oddzielnych eau-de-vie – siedmiu wybranych przez Yanna Filloux i ośmiu wybranych przez Renauda Fillioux de Gironde. Zaprojektowana przez artystę Arika Levy’ego skrzynia, w której znajduje się butelka koniaku, wykonana jest z 25 warstw dębowych klepek należących do Hennessy. Nieregularny krój ma „przywoływać rzekę Charente, która przepływa przez Cognac”, według artysty.

Jest to odpowiednie dla Yanna Filloux, aby jego następcą był jego bratanek, ponieważ przejął on stanowisko od swojego własnego wuja, Maurice’a Filloux. „Mój wuj nauczył mnie wszystkiego”, mówi Filloux. „Wszyscy degustatorzy muszą przejść przez dziesięć lat nauki i słuchania Mistrza Destylacji, który wyjaśnia, co jest ważne. Dlaczego jedna próbka może być bardzo interesująca.” Podczas gdy degustowanie koniaku może brzmieć jak zabawna praca, kryje się za tym wiele powagi. „W komisji degustacyjnej jest nas sześcioro. Spotykamy się codziennie o 11 rano i możemy degustować nawet do 50 różnych koniaków.” W sali degustacyjnej wiszą portrety tych, którzy stali się przed nimi. „Mój dziadek. Mój pradziadek. Oni bacznie obserwują to, co robimy.”

Patrząc wstecz na swoje początkowe zaproszenie do współpracy z Hennessy, Filloux jest zadowolony z pracy swojego życia. „Wszystko, co wiem, zawdzięczam pracy w Hennessy” – mówi – „Niczego nie nauczyłem się gdzie indziej. Jestem człowiekiem czystej jakości. Nie znam się na nauce, nie znam się na winie. Znam się tylko na jakości”. A nauka jakości, uważa Filloux, to coś, co wymaga czasu, tylko nie talentu. „Hennessyowie powiedzieli mi coś bardzo ważnego: wszystkiego, co musisz wiedzieć, nauczymy cię. Nie musisz robić nic szczególnego, tylko przyjść do nas”. To było wspaniałe życie.”

Otrzymuj to, co najlepsze z Forbes do swojej skrzynki odbiorczej z najnowszymi spostrzeżeniami ekspertów z całego świata.
Loading …

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.