Gwatemala's history of genocide hurts Mayan communities to this day

Up in the highlands of Guatemala, a dark history hauns the mist-covered treelines. W późnych latach 70. i 80. szalejąca wojna domowa pochłonęła życie około 200 000 ludzi, z których większość stanowili rdzenni mieszkańcy. W całym kraju zidentyfikowano 626 miejsc masakry.

W dniu 16 kwietnia 1981 roku, w małej górskiej społeczności Majów Cocop w północnym regionie Ixil w Gwatemali, armia dokonała masakry między 70 a 90 cywilami. Ich ciała zostały ułożone w stosy i spalone. Ci, którzy przeżyli, uciekli w góry i żyli z ziemi aż do zakończenia wojny domowej w połowie lat dziewięćdziesiątych.

Po blisko 40 latach nadal trwają poszukiwania sprawiedliwości dla ofiar ludobójstwa – a krzywda wyrządzona przez ludobójstwo wpływa na życie wielu gwatemalskich Majów do dziś.

Zabójstwo tak wielu Majów poważnie zaszkodziło ich przekazowi historii mówionej i tradycyjnej wiedzy, takiej jak stosowanie lokalnych roślin jako leków i tradycyjnej opieki zdrowotnej, a także ich własnemu językowi i praktykom kulturowym. Ludobójstwo miało również wymiar lądowy, gdzie ludzie byli przymusowo przesiedlani, aby zrobić miejsce dla rolnictwa na dużą skalę, górnictwa i programów hydroelektrycznych.

Ludobójstwo miało również wpływ na kolejne pokolenia. W czasie wojny nauczyciele uciekli ze szkoły, pozostawiając dzieci bez edukacji. Jeden z tych byłych uczniów, obecnie dorosły, powiedział moim współbadaczom i mnie:

Miałem 11 lat, kiedy byłem świadkiem masakry. Byłam na drugim roku w szkole. Po zabójstwach wszyscy uciekliśmy, ale ja przez ponad tydzień nie mogłam jeść. Nasze życie stanęło w miejscu. Nie zdobyłem dalszego wykształcenia i zostałem chłopem bez ziemi. Gdyby to się nie stało, mogłabym być nauczycielką lub pielęgniarką. Po tej masakrze przestaliśmy żyć. Moi rodzice mieli na swojej ziemi krowy, kury i konie. Straciliśmy wszystko. Armia zniszczyła wszystko, co mieliśmy i zostawiła nas z problemami psychicznymi i biedą.

Ciała ponad połowy osób zabitych w masakrze zostały odnalezione, ale ponad dwa tuziny ciał pozostają w masowych grobach. W tradycji Majów rytuały pogrzebowe są ważne zarówno dla żywych, jak i dla zmarłych. Rodzina i społeczność zabitych jest odpowiedzialna za pochowanie zmarłych, aby pomóc im w następnym życiu, zapewniając nowe ubrania i inne przedmioty, których mogą potrzebować na swojej drodze. Nieodzyskanie ciała powoduje udrękę psychiczną dla ocalałych, którzy wierzą, że ich ukochana osoba jest w męczarniach, nie mogąc ruszyć dalej.

W 2008 roku rząd Gwatemali zapewnił pewne fundusze na proste betonowe panteony, w których można by umieścić niektóre z odnalezionych ciał, ale nadal nie zapewnił żadnego ekonomicznego zadośćuczynienia dla ich rodzin, z których wiele straciło głównych żywicieli rodziny. Jak powiedział nam jeden z ocalałych z masakry, który stracił w niej rodziców i rodzeństwo, wojsko „zostawiło nam tylko pył po spaleniu wszystkich naszych krewnych”. Inna osoba, która przeżyła masakrę w Cocop, ubolewa, że po 37 latach ona i jej ofiary wciąż czekają na sprawiedliwość: „Rząd nie zrobił nic, aby ulżyć naszemu cierpieniu”

Ale pomimo tego wszystkiego, ofiary ludobójstwa nie straciły nadziei.

Nigdy nie zapomnij

Za pośrednictwem zarówno lokalnych sądów, jak i międzyamerykańskiego systemu ochrony praw człowieka, spędzili lata na dochodzeniu sprawiedliwości wobec osób odpowiedzialnych za ludobójstwo, wśród nich byłego prezydenta Gwatemali, Efraína Ríosa Montta, i jego szefa wywiadu, Mauricio Rodrígueza Sáncheza. Obaj panowali podczas najgorszej części ludobójstwa przeciwko społecznościom Majów w Gwatemali na początku lat 80-tych.

Podczas gdy Ríos Montt został skazany za ludobójstwo w 2013 roku, a Sánchez uniewinniony, Trybunał Konstytucyjny unieważnił wyroki powołując się na naruszenia należytego procesu. Proces został wznowiony w 2015 roku, ale w kwietniu 2018 roku Ríos Montt zmarł w wieku 91 lat. Proces przeciwko Sánchezowi trwa nadal i prawdopodobnie potrwa tylko kilka tygodni.

Ofiary domagają się reparacji od Sáncheza i rządu Gwatemali, aby złagodzić ich cierpienie. Takie zadośćuczynienie może obejmować rekompensatę finansową, ale musi również obejmować zwrot ziemi i środki mające na celu przywrócenie utraconej kultury i dziedzictwa. Niektóre z ofiar, z którymi rozmawialiśmy, chciały, aby historia i wiedza Majów była przekazywana ich dzieciom w szkołach w językach Majów oraz aby w zachodniej gminie Nebaj powstało muzeum Majów, które edukowałoby społeczność i przyszłe pokolenia na temat tego, co się wydarzyło.

Ceremonia Majów upamiętnia ofiary ludobójstwa zabite przez agentów państwowych w latach 80. EPA/Esteban Biba

Jeśli nie zajmiemy się przyczynami i konsekwencjami konfliktu i ludobójstwa w Gwatemali, warunki do ponownej przemocy pozostaną. U podstaw konfliktu leżały ubóstwo, marginalizacja i rasizm wobec rdzennej ludności Majów, z których wszystkie utrzymują się do dziś – czasami z brutalnymi konsekwencjami.

W kwietniu 2018 r. trzech liderów społeczności rdzennych zostało porwanych i poddanych torturom za sprzeciw wobec wysokich cen narzuconych przez brytyjską firmę energetyczną; w maju 2018 r. trzech liderów rdzennych zostało zabitych za walkę o prawa do ziemi dla swoich społeczności. Setki innych liderów społeczności rdzennych są przetrzymywane bez procesu jako więźniowie polityczni za sprzeciw wobec działań rządu i korporacji. W 2015 roku lokalna organizacja praw człowieka udokumentowała 493 ataki na obrońców praw człowieka, z których większość stanowili rdzenni mieszkańcy.

W międzyczasie ofiary Cocop nadal domagają się sprawiedliwości, ale nie będą w pobliżu na zawsze. W miarę jak się starzeją, nowe pokolenie zbiera się, aby naprawić przeszłość, zanim będzie za późno.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.