Czasami możesz czuć się jakby twoje wnętrza płonęły po ugryzieniu się w to burrito, które właśnie załadowałeś ze zbyt dużą ilością ciepła. Podczas gdy twoje oczy łzawią i gorączkowo szukasz wody, myślisz sobie, „ile gorącego sosu to za dużo?”
Nie ma zbyt wielu składników w gorącym sosie, ale dużym w większości marek jest sód. Istnieją sosy o niskiej zawartości sodu, ale upewnij się, że sprawdzisz etykietę przed ręką, ponieważ ładowanie gorącego sosu może spowodować, że nieumyślnie spożyjesz więcej niż zalecane dzienne spożycie sodu.
Nie jest to również dobry pomysł, aby przesadzić z gorącym sosem, jeśli masz wrażliwy żołądek, ponieważ może to spowodować bóle brzucha bardzo łatwo. Gorący sos może również powodować refluks kwasowy, który nie jest dobrym dodatkiem do żadnego posiłku.
Nie ignorujmy jednak wszystkich korzyści płynących z ostrego sosu, ponieważ naprawdę robi on wiele dobrego dla organizmu. Kapsaicyna, która jest odpowiedzialna za pikantność chili, zmniejsza stany zapalne, łagodzi bóle i pomaga w walce z rakiem prostaty.
Posmarowanie jedzenia odrobiną ostrego sosu również pomaga jeść mniej. Fizyczny ból związany z jedzeniem pikantnych potraw powoduje, że jesz wolniej, a sama przyprawa przyspiesza twój metabolizm.
Prawdą jest, jak w przypadku większości rzeczy, że istnieje śmiertelna dawka papryczek chili, ale jeśli nie próbujesz pobić jakiegoś rekordu świata (czego nie polecam), to jest bardzo mało prawdopodobne, że kiedykolwiek zbliżysz się do spożycia takiej ilości papryki.
Według profesora ogrodnictwa na Uniwersytecie Stanowym Nowego Meksyku i dyrektora Instytutu Papryki Chilijskiej, musiałbyś zjeść około 3 funtów najgorętszej papryki w formie sproszkowanej na raz i najprawdopodobniej zwymiotowałbyś zanim papryka by cię zabiła.
Ciesz się swoim gorącym sosem i nie przejmuj się zbytnio tym, że możesz sobie zaszkodzić, pamiętaj tylko, że zbyt wiele czegokolwiek nigdy nie jest dobrym pomysłem. Twoje ciało może przyjąć tylko tyle ciepła.