Captain Marvel’s Endgame Fight With Thanos Was Changed At The Last Minute

Aparently, no one hero should have too much power.

Avengers: Endgame został wydany osiem miesięcy temu, jednak przy tak wielu wydarzeniach w trzygodzinnym filmie, ma sens, że zespół stojący za filmem wciąż odpowiada na niektóre z naszych największych palących pytań o to, dlaczego i jak historia rozwinęła się tak, jak to się stało. Wśród wielu rzeczy, które wciąż zaprzątają umysły fanów, jest ta krótka, ale intensywna walka między Kapitan Marvel (Brie Larson), jednym z najpotężniejszych bohaterów MCU, a Thanosem (Josh Brolin), jednym z najpotężniejszych złoczyńców.

Jako część ustnej historii epickiej finałowej bitwy Endgame, Slashfilm rozmawiał z redaktorem filmu Jeffem Fordem, który ujawnił, jak sekwencja z udziałem Thanosa i Kapitan Marvel, prawdziwe nazwisko Carol Danvers, ewoluowała po tym, jak Larson przyjęła swoją rolę. Według Forda, pierwsza część sceny, w której Kapitan Marvel przybywa, aby dołączyć do walki, przebiegła dokładnie tak, jak planowano. Danvers pojawiająca się, aby przyciągnąć wrogi ogień i przeorać atmosferę – a następnie statek Thanosa – została wpisana w scenariusz „od pierwszego dnia”, według Forda.

Ale to właśnie tam rzeczy zaczęły się zmieniać. Ford mówi, że zespół „tak bardzo kochał to, co Brie robiła z tą postacią”, że zdecydowali się zmienić i rozszerzyć momenty prowadzące do pokonania przez Thanosa międzygalaktycznego bohatera. Był to wybór, który nie został dokonany podczas początkowego kręcenia filmu, ale zamiast tego pojawił się w trakcie reshootów.

” Anthony wpadł na świetny pomysł – to był reshoot, tak przy okazji, w ostatniej chwili – wpadł na świetny pomysł, że Thanos wyciąga kamień mocy z rękawicy, a potem uderza ją surowym kamieniem mocy. To fantastyczne wykorzystanie tego rekwizytu i tego punktu fabularnego, to jest to, czego chcesz”, powiedział Ford stronie filmowej.

To krzepiące, jeśli nie dokładnie zaskakujące, usłyszeć, że Larson posiadała postać Danvers tak dokładnie, że filmowcy wymyślili nieco bardziej zaangażowaną scenę dla bohatera. Ale to również rodzi pytanie: po co drażnić pojawienie się najpotężniejszego bohatera MCU, jeśli nie zamierza być tym, który położy kres gniewowi Szalonego Tytana?

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.